niedziela, 22 września 2013

żabcie

Rano pojechałam na rynek sprzedawać zamki do ubrań. Zarobiłam 14 zł..Potem spotkałam się z Werą i spotkałyśmy w tramwaju cyganów, co ją wyzywali bez powodu. I poszłysmy do jakiejś puszczy co w niej było tyle żab, że zliczyć się nie dało. A że Weronika lubi żaby, to musiała jedną złapać. Ohyda. Wieczorem uczyłam się anglika znowu..Cudowne i ciekawe życie.







Brak komentarzy: