piątek, 27 grudnia 2013

I po świętach :)

Święta, święta i po świętach. Szczerze? Nie przepadam za nimi. W Wigilię mama pojechała do pracy, dziadek tak samo. Zostałam sama z babcią. I co miałam tylko z nią się dzielić opłatkiem i jeść kolację?W zasadzie nie obchodzimy świąt, chociaż choinka jest. Dobrze, że plastikowa, bo zapach tej prawdziwej roznosiłby się po całym domu, czego absolutnie nie znosze. Prezentów też nie ma, bo i tak codziennie coś mi mama przynosi. Nie czuje sie już tego klimatu jak w dzieciństwie. Kiedyś czekało się na ubieranie choinki, otwieranie prezentów. Teraz prezenty są codziennie. Śnieg pewnie spadnie dopiero w kwietniu tak samo jak w tym roku. Tyle przez te lata się pozmieniało..Jedynie świąteczne zdjęcia mają to coś w sobie.




W ferie zimowe jadę do Anglii do wujka. W końcu wyrwę się chociaż na tak krótki czas z tego kraju. Odpoczne od Zaspy i szkoły. Przy okazji kupię coś Weronice za tę śliczną bransoletkę co od niej dostałam w prezencie na Wigilię :)



sobota, 30 listopada 2013

Zadowolona

Wróciłam jakoś po 3 do domu. Na dwór i tak wyjdę, bo nie będę siedzieć cały dzień w domu. Meczy mnie lekka chrypa, bół głowy i jestem cała poobijana nie wiem od czego. W czasie mojej nieobecności na Zaspie Wera przerobiła mi 2 zdjęcia z ostatniej sesji. Widze, że coraz bardziej jej się nudzi. Niech żałuje, że jej tam nie było! :)