sobota, 12 października 2013

whatever

Wczoraj był apel z okazji dnia nauczyciela i otrzęsiny 1 klas LO. Widac, że uczniowie na prezentacjach dali z siebie wszystko i w pełni zasłużyli na dane im nagrody. Film o nauczycielach też wyszedł nieczego sobie tylko troche zmartwilo mnie to, że wycieli z niego najśmieszniejszą scenę. Największy problem był jednak taki, iż dźwięk na sali gimnastyczniej tak się roznosił, że było echo. Jednak to nie zdemotywowało nikogo by zakończyć zabawę. Wszystko trwało niecałą godzinę po czym wszyscy rozeszli się do sal. :)

Dzisiejszego dnia około 14 wybrałam się do Wery. Biedna jest chora i nie mogła pojechać na poligony ze mną i z Olą. Jak zwykle był problem, bo nie mogłyśmy rozplanować jak dojechać tam autobusem. Jak byłyśmy już na miejscu nic się specjalnego nie działo, wszędzie znajome twarze, aż tu nagle przychodzi chłopak z siekierą i zaczyna rąbać drzewa. Nie rozumiem niektórych ludzi.






Brak komentarzy: