niedziela, 12 stycznia 2014

die another day.








Dzisiaj byłam w Gdańsku na Targu Węglowym z Marcinem, Werą, Anetą i Olą. Byłoby nawet dobrze gdyby nie to, że ominął nas występ Donatana i Cleo. I tak podobno w czasie występu była tylko jedna piosenka. Druga rzecz która popsuła dzień to pogoda. Cały czas lał deszcz i pizgało. Trzecia była taka, że bardzo chciało mi się pić i jak Boga kocham w żadnym sklepie nikt nie mógł rozmienić 50 zł. Gdy mieliśmy już jechać do domu zatrzymaliśmy się na chwilę potańczyć przed sceną. Miny niektórych osób były niezłe. Najlepszy był i tak pijany facet za nami. Ciągle się szczerzył do nas i przysuwał. Pozdrawiam chłopaka co puszczał co się do mnie uśmiechał :)




Brak komentarzy: